28 czerwca 1976 r. na Placu Wolności (obecnie Rynek) w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale również m.in. w Kielcach, Starachowicach i Skarżysku-Kamiennej odbyły się organizowane odgórnie wielotysięczne wiece. Ich uczestnicy nie całkiem spontanicznie gremialnie potępiali nazywanych „warchołami” protestujących robotników z Radomia, Ursusa Płocka, równocześnie entuzjastycznie popierając politykę rządu premiera Piotra Jaroszewicza i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, której pierwszym sekretarzem był wtedy Edward Gierek. Cztery dni wcześniej 24 czerwca 1976 r. Piotr Jaroszewicz w wieczornym wydaniu “Dziennika Telewizyjnego” ogłosił wprowadzenie podwyżek cen żywności. Były one na tyle drastyczne, że następnego dnia doszło do strajków, demonstracji, walk z milicją, podpalania urzędowych gmachów i plądrowania sklepów.Przede wszystkim w Ursusie, Płocku i Radomiu, ale również na mniejszą skalę w Starachowicach. W Ostrowcu Świętokrzyskim panował spokój, choć w Hucie im. Marcelego Nowotki odnotowano około stu przypadków stanowczej odmowy udziału w manifestacji zorganizowanej na Placu Wolności 28 czerwca. Warto wspomnieć, że tzw. „warchołów” potępiano dokładnie w dwudziestą rocznicę poznańskiego „krwawego czerwca”. Doszło tam wtedy do robotniczych protestów, które przerodziły się w trwające trzy dni walki uliczne. Do ich stłumienia władze komunistyczne użyły wojska, a śmierć poniosło co najmniej 58 osób, rannych zostało około 600.
